poniedziałek, 16 listopada 2009

Gorący apel do europejskiej prawicy.

W tym tygodniu chciałbym poruszyć 3 kwestie, związane bezpośrednio lub pośrednio z tegorocznymi obchodami odzyskania niepodległości.

Pierwszą z nich jest wypowiedź Pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego przy grobie Nieznanego Żołnierza. Chodzi mi konkretniej o jedno zdanie, które pozwolę sobie zacytować "Nikt nie będzie w Polsce przyjmował do wiadomości, że w szkołach nie wolno wieszać krzyży, nie ma na co liczyć. Być może gdzie indziej tak, ale w Polsce nie". Z taką deklaracją głowy państwa, w związku z orzeczeniem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie krzyży, należy się tylko zgodzić. Należy się z tym zgodzić i przyjąć do wiadomości, gdyż chrześcijańskie korzenie Europy są faktem niezaprzeczalnym i niepodważalnym!

Na temat orzeczenia z dnia 4 listopada bieżącego roku powiedziano i napisano już wiele. Ja chciałbym się odnieść do tego co jeszcze przez krótką chwile stoi na marginesie tej sprawy. Mianowicie do kampanii wyborczej. Otóż już wkrótce w Polsce zacznie się kampania wyborcza, niektórzy twierdzą że trwa ona już od 2 lat, ale tak naprawdę lada chwila ruszą pełna parą oficjalne spotkania z wyborcami i publiczne deklaracje. Bardzo możliwe że będzie to moment przełomowy dla prawicy i to nie tylko w Polsce a w całej Europie. Chciałbym to podkreślić z całą stanowczością i determinacją. Od najbliższych wyborów tak prezydenckich jak i parlamentarnych w całej Europie, to znaczy w przeciągu najbliższych 4-5 lat, zależy przyszłość europejskiej prawicy.

Dlatego niech prawica nie popełnia błędu populizmu i na fali nieprzychylnych opinii względem decyzji trybunału, nie buduje swojej drogi do władzy. Jeśli na swoje sztandary wyborcze, wciągnie ona kwestie walki o dziedzictwo chrześcijańskiej Europy i zawiedzie, będzie to jej koniec. Będzie to klęska z jakiej nowoczesna prawica może nie być już w stanie powstać. W kręgach prawicy europejskiej brak jest przywódców o solidnym kręgosłupie moralnym, z poczuciem obowiązku względem historii i przyszłości. Dlatego przyszłość nas, naszych dzieci i ich dzieci, spoczywa w rękach polityków małych, ale w tym momencie historii maja oni szanse stać się wielcy.

Niestety istnieje ryzyko, że kwestie obrony powieszonych krzyży w miejscach publicznych, okaże się przerastać ich możliwości. Podobnie jak przerosły prawicę kwestie zapisu o "chrześcijańskim dziedzictwie Europy". A to był tylko kamyk który ruszył lawinę, której następstwem jest wyrok trybunału. Niestety nie ma już na świecie Oriany Fallaci która mogła by wstrząsnąć masami i otworzyć Europejczykom oczy.

Jeśli prawica wygra i zawiedzie wyborców, będzie to zdrada niewybaczalna, zdrada wszelkich wartości i ideałów.

Dlatego apeluje do europejskich polityków, mieniącymi się konserwatystami ceniącymi chrześcijańskie wartości, Nie wycierajcie sobie twarzy krzyżami! Ta kwestia jest nazbyt ważna aby można ją traktować jako kartę przetargową w dojściu do władzy. Dziś mogą nam zabronić wieszać krzyże w miejscach publicznych, jutro we własnych domach.

Europo obudź się!

Precz z laicyzmem!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz